Dawno, dawno temu, w małej wiosce pełnej przytulnych domów i zielonych pól, żył mały chłopiec o imieniu Henry. Henry był chłopcem stworzonym do przygód – ciekawskim, żądnym przygód i zawsze pełnym energii. Każdego dnia po szkole z niecierpliwością czekał na powrót do domu, do babci, z którą mieszkał. Babcia była stara i mądra, znała niekończące się historie i bajki, które opowiadała Henry’emu. Ale ich życie było głównie pełne rutyny, co w końcu stało się trochę nudne dla małego poszukiwacza przygód.
Pewnego letniego wieczoru, gdy w wiosce panowała już ciemność, babcia wręczyła Henry’emu starą latarnię. Była to piękna rzecz, wykonana z miedzi i szkła, ze starożytnymi ornamentami. „Henryku – powiedziała babcia – ta latarnia nie jest zwyczajna. Jeśli zapalisz ją tuż przed zaśnięciem, otworzy ci drogę do tajemniczego świata snów. Ale pamiętaj, że tajemnice, które tam odkryjesz, możesz wykorzystać tylko wtedy, gdy wyciągniesz z nich wnioski, a następnie zastosujesz je w prawdziwym świecie”.
Henry, podekscytowany i ciekawy jednocześnie, posłuchał babci i zapalił latarnię tuż przed położeniem się w łóżeczku. Gdy tylko zamknął oczy, znalazł się w tajemniczym świecie pełnym świetlistych stworzeń, świecących kwiatów i magicznych zwierząt. Każde stworzenie miało swoją historię do opowiedzenia. Henry poznał więc różne fantastyczne postacie – mądrą sowę, figlarnego elfa czy hojnego smoka – i od każdego z nich nauczył się ważnej życiowej lekcji.
Szczyt jego przygody nastąpił, gdy spotkał najsilniejszego olbrzyma, jaki kiedykolwiek pojawił się w tajemniczym świecie. Olbrzym rzucił mu wyzwanie, by udowodnił swoją odwagę i wiarę w siebie. Chociaż Henry był początkowo zaskoczony, przypomniał sobie wszystkie historie i lekcje, których się nauczył. Zdecydowanie stawił czoła olbrzymowi i pokazał, że ma odwagę i wiarę w siebie. Ku jego zaskoczeniu olbrzym tylko potrząsnął głową, uśmiechnął się i zniknął.
Henry obudził się w swoim łóżku, z latarnią wciąż płonącą na stoliku nocnym. Był przepełniony nowo odkrytą mądrością i zdał sobie sprawę, jak wiele się nauczył. Jego babcia spojrzała na niego z dumą i zapewniła go, że jest gotowy na wyzwania nowego dnia. Od tego momentu każdy dzień Henry’ego był wypełniony nowymi przygodami, nie tylko w tajemniczym świecie latarni, ale także w świecie rzeczywistym. I tak kończy się nasza opowieść, ale przygody Henry’ego trwają nadal, każdego dnia i każdej nocy, dzięki magii starej latarni.