Dawno, dawno temu, w małej wiosce ukrytej w fałdach zielonych wzgórz, żył mały chłopiec o imieniu Honzik. Był on zawsze wesołym i radosnym chłopcem z bujną wyobraźnią i żądnym przygód. Pewnego wieczoru, gdy patrzył w niebo i podziwiał pozornie aksamitne chmury, podeszła do niego wysoka niebiańska istota. „Witaj, Honziku – powiedziała miękkim jak powiew wiatru głosem. „Czy chciałbyś odwiedzić Krainę Aksamitnych Chmur? Nie musiał się nawet dwa razy zastanawiać. Z uśmiechem na twarzy skinął głową i nagle znalazł się na miękkiej, aksamitnej chmurze, wysoko ponad światem.
Życie w Krainie Aksamitnych Chmur było jak sen. Każdy dzień wypełniony był nowymi przygodami. Mały Jaś spotykał najbardziej niesamowite stworzenia – gadające tęczowe ptaki, słodkie chruściki, które żywiły się cukrową wodą z chmur i mądrą Starszą Panią Wiatr, która wszystko widziała i wszystko wiedziała. Było to miejsce magii i cudów, gdzie czas wydawał się nieśmiertelny. Ale pewnego dnia nadszedł kryzys. Ktoś ukradł Harfę Wiatru, instrument, który utrzymywał wszystkie wiatry w harmonii i bez którego Kraina Aksamitnych Chmur mogła zniknąć.
Honzik wiedział, że musi pomóc. Z odwagą w sercu i determinacją w duszy wyruszył na poszukiwanie Harfy Wiatru. Przeszedł przez aksamitne lasy, przekroczył tęczowe rzeki i wspiął się na najwyższą chmurę, gdzie mieszkał przerażający Król Burzy. Dzięki miłym słowom i odważnemu sercu Honzikowi udało się przekonać Króla Burzy do zwrotu harfy. „Była tak piękna, że chciałem ją zatrzymać” – przyznał Król Burz i zwrócił harfę.
Z harfą bezpiecznie ukrytą w ramionach Honzik powrócił do Krainy Aksamitnych Chmur, gdzie został powitany jak bohater. Gdy wszystko wróciło do normy, niebiańska istota zwróciła się do Honzika i powiedziała: „Czas wracać do domu, Honzik”. Chociaż nie chciał opuszczać tego magicznego miejsca, wiedział, że jego dom jest na ziemi. Z uśmiechem pożegnał się i wrócił do swojej wioski. Chociaż Kraina Aksamitnych Chmur była tylko wyżej w chmurach, nauczyła go wartości odwagi, dobroci i wyobraźni. Każdej nocy przed snem, z głową pełną marzeń i sercem pełnym przygód, spoglądał w niebo i uśmiechał się do aksamitnych chmur.