Dawno, dawno temu żył sobie mały króliczek. Mieszkał w głębokim, zielonym lesie, gdzie sosny rosły tak wysokie jak drapacze chmur, a strumień szemrał jak w starej bajce. Króliczek był znany ze swojego radosnego skakania i radości z małych rzeczy. Jego dzień zaczynał się od pobudki wraz z pierwszymi promieniami świtu, następnie skakał wśród sosen, bawił się ze swoimi przyjaciółmi – Wiewiórką, Jeleniem i Jeżem, no i oczywiście szukał świeżych marchewek, swojego ulubionego przysmaku.
Pewnego dnia, gdy Króliczek kopał w ziemi w poszukiwaniu kolejnych słodkich marchewek, natknął się na coś niezwykłego. Był to mały, srebrny kwiat, którego płatki błyszczały jak gwiazdy w nocy. Był to Księżycowy Kwiat, kwiat, którego nawet najstarsi mieszkańcy lasu nigdy nie widzieli. Był piękny, ale też smutny, bo bez światła księżyca jego płatki zaczynały więdnąć.
Króliczek nie mógł patrzeć, jak tak piękny kwiat usycha i postanowił mu pomóc. Ale jak? Las był pełen drzew, a kwiat potrzebował światła księżyca, aby przetrwać. Postanowił znaleźć miejsce, w którym światło księżyca świeciłoby na kwiat przez całą noc.
To był początek wielkiej przygody Bunny’ego. Przeskakiwał przez korzenie, spływał rzeką, brodził w gęstym poszyciu i za każdym razem, gdy znalazł wolne miejsce, przenosił kwiat na swoim małym ogonku do światła księżyca. Ale pomimo wszystkich jego wysiłków nigdy nie było wystarczająco długo, a Księżycowy Kwiat zaczął wyglądać coraz smutniej. Króliczek nie tracił jednak nadziei. Wiedział, że musi znaleźć właściwe miejsce, więc kontynuował poszukiwania.
W końcu, po wielu dniach i nocach, znalazł właściwe miejsce na szczycie niewielkiego wzgórza, gdzie drzewa nie zasłaniały światła księżyca. Króliczek ostrożnie umieścił kwiat na szczycie i obserwował, jak jego płatki ożywają w świetle księżyca. Księżycowy kwiat znów był szczęśliwy, podobnie jak króliczek. Nauczył się, że nawet gdy droga jest trudna i wszystko wydaje się stracone, nigdy nie wolno się poddawać. Tak więc Króliczek i Księżycowy Kwiatek pozostali przyjaciółmi na zawsze, a każdy, kto przychodził do lasu, mógł zobaczyć ich piękną historię na wzgórzu.