Dawno, dawno temu żyła sobie mała, wesoła dziewczynka o imieniu Anička, która codziennie po szkole lubiła odwiedzać swoją babcię, mieszkającą w małym domku na skraju lasu. Jej babcia była znana z wielkiej wiedzy o ziołach, drzewach i wszystkich tajemnicach natury. Pewnego dnia, gdy Annie przyszła z wizytą, babcia dała jej małą torebkę pełną różnokolorowych nasion. „Te nasiona są wyjątkowe, Anno” – powiedziała babcia tajemniczym głosem. „Musisz je zasadzić z sercem pełnym radości i miłości. Jeśli dobrze się nimi zaopiekujesz, mogą cię zaskoczyć”. Ania była bardzo ciekawa i obiecała, że będzie dbać o nasiona tak, jak powiedziała babcia. Wzięła małą torebkę z wielką ostrożnością i już w drodze do domu zastanawiała się, gdzie zasadzi nasiona.
Kiedy Ania dotarła do domu, chwyciła małą kielnię, którą ukryła w szopie i wyszła do ogrodu. Wybrała najładniejsze miejsce na środku trawnika, gdzie słońce świeciło przez cały dzień, i zaczęła kopać małe dołki na każde z nasion. Sadząc nasiona, śpiewała sobie cicho piosenkę, której nauczyła ją kiedyś babcia, życząc, by wyrosło z nich coś pięknego. Następnie ostrożnie zalała nasiona wodą z imbryka i czekała. Następnego ranka stało się coś niesamowitego! Z miejsca, w którym zasiała nasiona, zaczęły wyrastać małe roślinki, ale nie zwykłe – miały błyszczące liście i kwiaty we wszystkich kolorach tęczy. Anna była całkowicie zdumiona. „To jest magiczne!” wykrzyknęła i nie mogła się doczekać, aby podzielić się nowiną z babcią.
Z dnia na dzień ogród stawał się coraz bardziej magiczny. Rośliny rosły tak szybko, że każdy dzień przynosił nowe niespodzianki. Pewnego dnia pojawiło się drzewo, które zamiast owoców miało małe dzwoneczki, a gdy Annie zadzwoniła dzwoneczkiem, z gałęzi zaczęły wylatywać kolorowe motyle. Innym razem odkryła kwiat, który śpiewał, gdy ktoś dziękował jej za jego piękno. Największą niespodzianką było jednak to, że pewnego ranka w ogrodzie pojawił się mały elf. „Dziękuję, Anno, za zasadzenie tych nasion” – powiedział mały elf, którego głos brzmiał jak szelest wiatru wśród liści. „To były nasiona naszego królestwa skrzatów, a dzięki tobie mamy teraz nowy dom”. Ania była zachwycona i z radością obiecała elfowi, że będzie nadal dbać o ogród, aby zawsze był pełen magii i życia.
Pewnego popołudnia, gdy Ania bawiła się w ogrodzie, zauważyła ciemne chmury pojawiające się na horyzoncie. Na początku wydawało się, że to zwykła burza, ale kiedy zaczął wiać silny wiatr, zobaczyła, że do ogrodu zbliża się zła wichura. Spod jednego z kwiatów wyskoczył skrzat i zawołał przerażony: „Musimy chronić ogród! Jeśli burza go zniszczy, magia zniknie!”. Annie nie wahała się ani chwili i zaczęła przykrywać najbardziej kruche kwiaty i pomagać elfowi, który próbował chronić ogród za pomocą magii. Razem zaśpiewali piosenkę babci, którą Anička śpiewała podczas sadzenia, a magiczny ogród zaczął świecić. Jarzące się światło rozprzestrzeniło się po całym ogrodzie, tworząc tarczę ochronną, która powstrzymała burzę. Wszyscy odetchnęli z ulgą, gdy chmury zniknęły, a ogród pozostał nietknięty.
Od tego dnia zaczarowany ogród był miejscem spotkań całej wioski. Dzieci bawiły się z elfami, słuchały śpiewu kwiatów i zbierały jagody, które smakowały niesamowicie słodko. Anna była szczęśliwa, że jej ogród przyniósł radość wszystkim, a jej babcia była niezwykle dumna ze swojej wnuczki. „Widzisz, Anno”, powiedziała pewnego dnia babcia, »jeśli wkładasz w coś serce i dbasz o to z miłością, staje się to czymś naprawdę cudownym«. I tak magiczny ogród nie tylko pozostał, ale nadal rósł i przynosił coraz to nowe cuda, które napełniały serca wszystkich ludzi radością i szczęściem. A kiedy nadeszła noc, Anne wyjrzała przez okno na lśniące kwiaty w ogrodzie i wiedziała, że zawsze będzie to miejsce pełne magii i przyjaźni.
.