Była sobie żółwica o imieniu Tina, która mieszkała na zielonej łące niedaleko błękitnego morza. Wszyscy w okolicy znali ją jako najwolniejszego żółwia. Podczas gdy ptaki latały po niebie, ryby pływały szybko w morzu, a nawet kraby biegały po plaży szybciej niż Tina, ona zawsze zostawała w tyle. „Och Tina, gdybyś nauczyła się biegać jak my, mielibyśmy o wiele więcej zabawy!” śmiały się czasem mewy, gdy widziały, jak powoli tasuje się po piasku. Ale Tina tylko się uśmiechała i szła dalej. Wiedziała, że szybkość to nie wszystko. W głębi serca wierzyła, że ma coś znacznie cenniejszego. Tylko jeszcze nie wiedziała co.
Pewnego pięknego słonecznego dnia, gdy Tina spacerowała po plaży, zobaczyła coś błyszczącego. Podeszła do niego i zobaczyła małą, ale piękną muszelkę, która lśniła jak tysiąc gwiazd. Była niezwykle delikatna i miała kolor tęczy. Tina podniosła ją i nagle usłyszała słaby głos mówiący: „Przytul mnie blisko ucha, a wyszepczę ci sekret”. Tina, pełna ciekawości, przyłożyła muszelkę do ucha i zapytała szeptem: „Co to za sekret?”. Muszla odpowiedziała: „Spełnię twoje jedno życzenie, ale musi ono być naprawdę z głębi twojego serca”. Tina była oszołomiona. Życzenie? Ale czego mogłaby sobie życzyć?
Tina wiedziała, że nie może zmarnować życzenia. To musiało być coś naprawdę ważnego. Postanowiła więc wyruszyć w podróż, aby dowiedzieć się, czego pragnie najbardziej. Powoli, ale pewnie, zaczęła wędrować przez lasy i łąki, wzdłuż brzegów morza i wokół wysokich wzgórz. Po drodze spotkała zwierzęta, które były znacznie szybsze od niej, ale wszystkie pokazały jej, że każdy ma swoje własne tempo. „Dokąd się spieszysz, Tina?” zapytała szybka jaszczurka. „Zamierzam spełnić moje najskrytsze życzenie” – odpowiedziała Tina. „Nie martw się, znajdziesz je” – powiedziała jaszczurka i z uśmiechem zniknęła wśród skał. Tina wiedziała, że nie jest sama w swojej podróży.
Tina wędrowała dalej, ale podróż nie zawsze była łatwa. Czasami musiała pokonywać skaliste ścieżki, wspinać się po powalonych drzewach lub stawiać czoła silnym wiatrom, które próbowały ją zatrzymać. Pewnego razu dotarła do dużej bagnistej doliny. „Jak mam ją pokonać? Nie mam szybkich nóg jak królik ani długich jak bocian” – pomyślała Tina. Ale wtedy przypomniała sobie o swojej determinacji. Powoli, ostrożnie, znalazła suche miejsce za suchym miejscem i w końcu bezpiecznie przeszła. Po drodze spotkała starego żółwia, który powiedział jej: „Nie chodzi o to, jak szybko idziesz, ale jak dobrze znasz drogę”. Tina uśmiechnęła się i zdała sobie sprawę, że czasami powolność daje jej czas na myślenie i dokonywanie mądrych wyborów.
W końcu Tina dotarła do miejsca, z którego mogła zobaczyć całe morze i tam usiadła. Trzymała w dłoni magiczną muszelkę i rozmyślała. I wtedy to nadeszło. Zdała sobie sprawę, że jej najgłębszym pragnieniem nie było bycie szybszą lub taką jak inni. Jej pragnieniem było być szczęśliwą taką, jaką była, ze swoją powolnością, ponieważ pozwalało jej to cieszyć się każdą chwilą, której doświadczała. Przyłożyła muszelkę do ucha i powiedziała: „Chcę być szczęśliwa taka, jaka jestem”. Muszelka zalśniła, wyszeptała: „Życzenie spełnione” i rozpłynęła się w powietrzu. Tina poczuła się lekko, jakby właśnie odkryła największy sekret życia. I tak, uśmiechnięta, wróciła do domu, powoli, ale szczęśliwie, wiedząc, że nie ma potrzeby się spieszyć, gdy jest się na właściwej drodze.
.