Na skraju głębokiego lasu, gdzie korony drzew dotykają nieba, a rzeka cicho szemrze swoją pieśń, mieszkał mały Miś Nurek. Choć znany był jako Mały Miś Nurek, miał jedną wielką tajemnicę – bał się wody. Gdy tylko zobaczył rzekę, natychmiast zawracał i uciekał z powrotem do swojej niedźwiedziej nory. Chociaż był ciekawy świata za rzeką, strach przed wodą zawsze go powstrzymywał.
Pewnego dnia, gdy Mały Niedźwiadek ponownie udał się nad rzekę, spotkał starszego wodnika. Wodnik, który nosił stary kudłaty kapelusz i miał w oczach mądrość wieków, przywitał misia w przyjazny sposób i zapytał go, dlaczego tak bardzo boi się wody. Miś wyznał mu swój strach, a wodnik uśmiechnął się do niego życzliwie.
„Nie martw się”, uspokoił go wodnik, ”woda może być twoim przyjacielem, jeśli nauczysz się ją szanować. Pokażę ci jak”. I tak zaczął uczyć Małego Niedźwiadka, jak nie bać się wody. Pokazał mu, jak woda płynie, jak może być spokojna, ale też jak może być dzika. Wodnik wyjaśnił również, jak woda daje życie wszystkim wokół – roślinom, zwierzętom, a nawet Małemu Misiowi.
Nadszedł czas na pierwsze próby pływania. Nie było to łatwe. Mały Niedźwiadek zanurzył się kilka razy, ale zawsze szybko wracał na brzeg. Ale wodnik był cierpliwy. Powtarzali to w kółko, aż Mały Niedźwiedź przestał się bać. Gdy po raz pierwszy utrzymał się na powierzchni i ochlapał swoje małe łapki, jego małe serduszko piszczało z radości.
W końcu nadszedł dzień, w którym Miś stał się prawdziwym nurkiem. Potrafił bez strachu przepłynąć rzekę i z powrotem. Był bardzo dumny z tego, co zrobił i wdzięczny swojemu nowemu przyjacielowi, wodnikowi. Od tej pory Kubuś codziennie bawił się w rzece i odkrywał nowe przygody poza jej brzegami. I tak kończy się historia o tym, jak Kubuś Puchatek nauczył się pływać.