Pewnego dnia w królestwie, w którym zawsze panowała zima, gdzie lodowe wieże lśniły jak klejnoty, a mieszkańcy nosili ciepłe kurtki przez cały rok, na niebie pojawiło się małe słońce. Było to bardzo dziwne, ponieważ słońce prawie nigdy nie świeciło w Królestwie Mrozu. Małe Słońce obserwowało piękne, ale lodowe królestwo z daleka i czuło, jak jego serce topnieje z powodu trudów, jakie jego mieszkańcy musieli pokonywać każdego dnia.
Słoneczko postanowiło więc pomóc królestwu. Nie było to jednak tak łatwe, jak mogłoby się wydawać. Musiał odbyć długą i trudną podróż przez wysokie lodowe wieże i góry, które otaczały królestwo. Starało się świecić jak najjaśniej, ale mróz był silny, a lód nieugięty. Mimo to Słońce nie poddawało się. Wierzyła, że może ogrzać królestwo i przynieść mu ulgę.
Po wielu dniach podróży, gdy Słoneczko musiało pokonywać jeden lodowy szczyt za drugim, dotarło na sam szczyt najwyższej góry. Tam postanowiło wykorzystać całą swoją siłę, by świecić jak najjaśniej. I rzeczywiście, jego blask był tak silny, że lód powoli zaczął topnieć. To był cud, który mieszkańcy królestwa oglądali z otwartymi ustami.
Po świeceniu tak jasno, jak to tylko możliwe, Słońce, zmęczone, ale zadowolone, powróciło na niebo. Spoglądając w dół na królestwo, zobaczyło, że lodowe wieże i góry powoli topnieją, a mieszkańcy zaczynają się uśmiechać. Wiedziało, że wykonało swoje zadanie. Od tego dnia Mroźne Królestwo zaczęło nieco topnieć, a jego mieszkańcy mogli w końcu poczuć ciepłe promienie słońca na swoich twarzach. I tak już zostało, bo od tej pory Słońce nigdy nie zapomniało o Mroźnym Królestwie i regularnie ogrzewało je swoimi wizytami. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.